dużo dużo pracy ....
Wielu studentów zaczynających ostatni rok studiów ma taki sprytny plan jak się nie namęczyć a napisać pracę. Przeważnie zakładają sobie pisać dwie strony dziennie. A i tak kończą pisząc całą pracę w tydzień lub dwa i to na styk z deadlinem. Jako, że zbliża się maj zaobserwowałam wzmożoną mobilizację, która jak na razie ogranicza się do gorączkowych pytań " jak tam twoja praca ? " i równie zdawkowych odpowiedzi "leży i kwiczy".
Czas powtarzać niczym mantrę "zdążę napisać moją pracę dyplomową, napiszę, napiszę". Tego posta traktuję jak ćwiczenie na rozgrzewkę.
O pracy zawodowej pisać nie będę. Przecież nie chodzi o to żeby się katować, prawda? Z newsów
Na zdjęciu jaszczurka i widoczek z Pustkowa - byłam tam w piątek z pocztem sztandarowym. A tu jeszcze dwie znajome osoby, które tam przyłapałam ;)
Marchew chowasz się za sztandarem i robisz kompromitujące zdjęcia:P Proszę jeszcze o wyrzucenie z Twojej listy obserwujących mojego bloga:) Nie pamiętam hasła:) G. Król
OdpowiedzUsuń